Od radości do strachu
Po zwycięstwie nad Danią 3:2 Polska ma niezłą pozycję w grupie, ale i kilka problemów do rozwiązania.
W pierwszej połowie Polacy zagrali bardzo dobrze. Obrońcy nie mieli trudnej pracy, ponieważ cała drużyna spisywała się bez zarzutu w defensywie. Im bliżej polskiej bramki byli Duńczycy, tym bardziej ich akcje słabły. Przez 90 minut oddali jeden celny strzał, z którego padła bramka. Praca Łukasza Fabiańskiego polegała na wyłapywaniu dośrodkowań, co robił perfekcyjnie. Jego spokój i doświadczenie z pracy na Wyspach Brytyjskich dodają partnerom pewności siebie.
Ten opis może sugerować, że Dania była niegroźnym przeciwnikiem, ale to nieprawda. Niewiele brakowało, a wykorzystałaby dziwną przypadłość, na jaką ostatnio zapadła nasza reprezentacja.
W Astanie zespół Adama Nawałki wygrywał z Kazachstanem 2:0, mając mecz pod kontrolą. Skończyło się remisem, czego wobec różnicy klas między zawodnikami kazachskimi a polskimi trudno nie uznać za wpadkę. Teraz sytuacja była podobna. Przy prowadzeniu 3:0 reprezentacja Polski straciła dwa gole i przez 20 minut byliśmy w strachu – na boisku i na trybunach. Tym razem się udało, ale takie wielominutowe okresy bezradności nie świadczą o reprezentacji najlepiej. Zespół lepszy od Danii może to wykorzystać.
W porównaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta