Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kiedyś byłem niezłym wariatem

12 stycznia 2017 | Życie Regionów | Rafał Bieńkowski
źródło: materiały klubowe

- Nigdy nie byłem skocznym zawodnikiem, bazowałem na innych rzeczach, takich jak technika i spryt, a tego szybko się nie traci - mówi Daniel Pliński, siatkarz Indykpolu AZS Olsztyn

Rz: Wyobraża pan sobie czasami swój ostatni mecz, set, punkt w karierze?

Daniel Pliński: Jestem coraz bliżej tej ostatniej piłki, a czy to nastąpi w tym roku? Mam nadzieję, że nie, chociaż w ostatnich miesiącach bardzo często o tym myślę. Lata lecą. Pamiętam, że kiedy miałem 20 lat i miałem w drużynie kolegów, którzy mieli, powiedzmy, 33 lata, to myślałem sobie: „Jezu, jakie stare dziady, co oni jeszcze robią w tej siatkówce?". Kiedyś marzyło mi się pograć do 35. roku życia, teraz ta granica to 40 lat.

Na meczach AZS widać, że ciało jeszcze nie zardzewiało.

Raz jest lepiej, raz gorzej. Generalnie nigdy nie byłem skocznym zawodnikiem, bazowałem na innych rzeczach, takich jak technika i spryt, a tego szybko się nie traci. Skoczność i siła nigdy nie były moimi atutami, ale mimo to udało mi się pobawić kilka lat w reprezentacji, zagrać w Skrze Bełchatów, czyli najlepszym polskim klubie ostatniej dekady. Komuś mój styl najwyraźniej podpasował. Zauważyłem tylko, że dziś moje ciało dłużej się regeneruje niż u młodziaka.

Kiedy inny środkowy AZS, Jakub Kochanowski, przychodził na świat, pan miał już 19 lat. Macie o czym rozmawiać oprócz siatkówki?

Siedzieliśmy kiedyś na siłowni i powiedział, że skończy w tym roku 20 lat. Na co mówię, że tyle to ja jestem ze swoją żoną. Kuba to bystry...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10647

Wydanie: 10647

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament