MSZ patrzy na Wschód Żmudna normalizacja relacji z Białorusią
Podejmiemy dyskusję z białoruskim zespołem Biełsatu, jak zmienić to medium – pisze wiceszef polskiej dyplomacji.
W dyskusji z ostatnich tygodni na temat ożywienia relacji naszego kraju z Białorusią przywołano wiele poglądów i symboli, często w zasadniczym tonie, jakoby normalizacja z ostatnich miesięcy zbliżała nas do porzucenia dotychczasowej linii wsparcia niepodległości naszych wschodnich sąsiadów. Oczywiście posiadamy wiedzę, a często przywiązanie do symboli i metafor związanych od lat z polską polityką wschodnią: wskazówki Giedroycia, „linia piastowska i jagiellońska", prometeizm, dzielenie się sukcesem polskiej transformacji czy zagrożenie ze strony pamiętanych z czasów przemian gospodarczych i politycznych brygad Marriotta. By któreś z tych symboli przypisać trwającej od roku normalizacji stosunków z Białorusią, przytoczmy najpierw garść faktów.
Zdajemy sobie sprawę, że ożywienie relacji Polski z Białorusią niesie w warstwie symbolicznej rzekome ryzyko legitymizacji, udzielenia obecnym władzom RB taryfy ulgowej, w zamian za spełnienie kilku naszych postulatów. Jednak ani naszą, ani białoruskiej strony, intencją nie jest zasypanie geopolitycznego rowu istniejącego między naszymi krajami od ponad kilkunastu lat. Obie strony nie przywołują w tym czasie ram jednego czy drugiego typu integracji (europejskiej lub eurazjatyckiej), lecz wykorzystują szanse wciąż aktualnego formatu dobrosąsiedztwa.
Ścieżki współpracy
Wypada do niego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta