Misiewicz z wilczym biletem
PiS przeprasza za byłego rzecznika MON. Premier Szydło deklaruje, że nie będzie dla niego pracy w żadnej instytucji podległej rządowi.
„Definitywny koniec sprawy Misiewicza" – ogłosiło Prawo i Sprawiedliwość, ale nikt w partii nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy odejście asystenta i bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza oznacza także polityczny koniec jego pryncypała. Sam Misiewicz daje do zrozumienia, że został niesłusznie oskarżony, a fakty pojawiające się na jego temat w mediach nie są prawdziwe.
Partyjna komisja, którą w środę powołał prezes Jarosław Kaczyński oceniła sprawę zatrudnienia byłego rzecznika MON w Polskiej Grupie Zbrojeniowej – całkowicie negatywnie. Zajęło jej to zaledwie pięć godzin, w tym ponad dwie rozmowy z szefem MON.
Bartłomiej Misiewicz, bohater całego zamieszania, po wyjściu z przesłuchania w siedzibie partii ogłosił, że zrezygnował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta