Nie chodzi o Misiewicza
Nikt nie będzie umierał za Macierewicza – uważa były wicepremier Ludwik Dorn.
Rz: Po co PiS powołało komisję ws. Bartłomieja Misiewicza?
Ludwik Dorn: Jeżeli w sprawie 27– letniego człowieka spotykali się ostatnio prezydent, premier i szef MSZ, a w ciągu ostatnich miesięcy kilkakrotnie wypowiadał się na jego temat prezes PiS i na koniec powołano komisję złożoną m.in. z dwóch wiceprezesów PiS, to nasuwa się myśl, że nie o tego młodzieńca chodziło.
A o kogo?
Komisja PiS była powołana ws. Antoniego Macierewicza, wiceszefa PiS i szefa MON. Pan Bartłomiej Misiewicz był nie tyle pretekstem do powołania komisji, co jej bezpośrednią przyczyną.
Czy to oznacza, że w PiS dochodzi do próby sił między Jarosławem Kaczyńskim a Antonim Macierewiczem?
Nie. Antoni Macierewicz nie ma w PiS potencjału własnego. Choć oczywiście on może myśleć inaczej. Pan Macierewicz nie stanowi bardzo wielkiego kłopotu dla pana Kaczyńskiego. Do rozłamu PiS nie dojdzie. Nie ma ku temu przesłanek. Zorganizowane podmioty, które faworyzowały Antoniego Macierewicza, czyli koncern propagandowy ojca Tadeusza Rydzyka i koncern propagandowy zjednoczony wokół „Gazety Polskiej", bezpośrednio uzależnionej od instytucji, na które przemożny wpływ ma prezes PiS, wiedzą, kto trzyma klucze do szafki z konfiturami.
Nie jest to Antoni Macierewicz?
Tą osobą jest Jarosław Kaczyński, dlatego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta