Defensywa wyborcza prezydentów
Temat uchodźców jest niewygodny w kampanii dla włodarzy miast
Zbliżające się wybory samorządowe będą pierwszym testem dla wszystkich partii politycznych od czasu kampanii w latach 2014–2015. I mogą na nowo ustawić scenę polityczną. Wybory lokalne zwykle nie są bezpośrednio powiązane z tematami ogólnokrajowymi, ale tym razem może być inaczej.
To za sprawą m.in. deklaracji Grzegorza Schetyny, że prezydenci miast i samorządowców z Platformy przyjmą uchodźców po wygranych wyborach w 2018 r. – Złożymy aplikację, pokażemy miasta i województwa, które będą w stanie to zrobić – mówił kilka tygodni temu Schetyna. To wywołało irytację w samej PO i co najmniej chłodne przyjęcie samych samorządowców. Niektórzy nasi rozmówcy w kuluarowych rozmowach wskazywali nawet, że w ten sposób powstał już scenariusz kampanii samorządowej PiS. Inni zarzucali Schetynie brak jakiejkolwiek strategii w sprawie uchodźców i niepotrzebne wplątywanie samorządowców w sprawę, w której i tak nie mają nic do powiedzenia. To wszystko sprawiło, że już teraz samorządowi politycy PO znaleźli się w defensywie – na wiele miesięcy przed rozpoczęciem prawdziwej kampanii.
I chociaż w podpisanej na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta