Młodzi sędziowie będą niepokorni
System sądowniczy komuniści przejęli od sanacji.
Planowana przez PiS dobra zmiana w sądownictwie może znaleźć nieoczekiwaną przeszkodę. Są nią, a na pewno mogą się stać, sami prawnicy.
Sanacyjne porządki
Idea wymiany elit prawniczych nie jest w Polsce zupełnie nowa. Na niezależność sędziów narzekano nie tylko w PRL, ale również z II Rzeczpospolitej. Zamach majowy i późniejsze rządy sanacji domagały się sprawnego, a przede wszystkim podległego władzy wymiaru sprawiedliwości. Wykształceni w akademiach państw zaborczych prawnicy nie zawsze chcieli to zrozumieć. Właśnie dlatego pod koniec lat 20. zeszłego stulecia dyspozycyjni wobec marszałka Józefa Piłsudskiego politycy zabrali się do „porządków" w sądownictwie. Fatalną rolę odegrał w tej sprawie minister sprawiedliwości Stanisław Car, ale twarzą zmian został Ignacy Mościcki. Na mocy dekretu prezydenta o ustroju sądów powszechnych z 6 lutego 1928 roku głowa państwa przyznała sobie prawo do przenoszenia sędziów w stan spoczynku. Prawo weszło w życie w styczniu 1929 roku i nie trzeba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta