Politycy PiS muszą połknąć własny język
Prezes PiS nie tylko stara się zapędzić w kozi róg opozycję, ale zmusza też własnych posłów, by przeczyli sami sobie.
Do poniedziałkowego wieczoru posłowie PiS jak lwy bronili podwyżki opłaty paliwowej. Ale kiedy tylko Jarosław Kaczyński zażądał zdjęcia tego punktu z porządku obrad Sejmu, front musiał się zmienić. Uśmiechnięty Joachim Brudziński wyjaśnił zaskoczonym dziennikarzom, że tej podwyżki być nie musi. Widocznie wcale nie była konieczna.
A przecież jeszcze kilka dni wcześniej premier Beata Szydło broniła tego pomysłu w Sejmie, mówiąc, że podwyższona opłata „da możliwość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta