Firma nie idzie na urlop
Wakacyjne spowolnienie wkrada się do firm. Przez rekrutacyjną hibernację konkurencja może przechwycić najlepszych kandydatów. Anna czyżewska
Turystyka i gastronomia przyspieszają, ale dla przemysłu i produkcji lato nie należy do gorących okresów. Mniej przedsięwzięć, pracownicy na urlopach, puste biura – to wakacyjny krajobraz wielu przedsiębiorstw. Co prawda rynek prac sezonowych kwitnie, a pracowników tymczasowych wciąż brakuje, szukanie kandydatów na stałe schodzi na dalszy plan. Okres przestoju destabilizuje procesy rekrutacyjne. Ale konkurencja nie śpi. Warto uzbroić się w skuteczne narzędzia i nie dać się zaskoczyć. W wakacje najwięcej zwolnień czeka branżę energetyczną, finansową, a także ubezpieczenia i nieruchomości. Pracodawcy chętniej zatrudniają natomiast w transporcie i handlu. Przyspieszenie rekrutacji latem może okazać się opłacalnym ruchem.
Przezorny zawsze gotowy
Jak zauważa firma Antal, biznes nieprzygotowany na nadejście sezonu może odnotować straty. Zaplanowane na luźniejszy okres procesy rekrutacyjne opierają się na korespondencji trzech automatycznych powiadomień o urlopie – kandydata, rekrutera i szefa działu, który ogłasza nabór. W efekcie cykl poszukiwań, który w normalnych warunkach zamyka się nawet w 10 dniach roboczych, urasta do wielkiego, logistycznego wyzwania, ciągnącego się tygodniami. Jaka jest na to recepta? Pierwszy krok to zgranie kalendarzy i dopasowanie planów urlopowych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta