Syndrom wiecznej opozycji
Egzaminem dla ugrupowań rządzących są polityczne kryzysy. PiS zaliczył już w tym roku dwa.
Gorący polityczny i obywatelski lipiec, a także zaskakujące weta prezydenta Andrzeja Dudy to zapewne jeden z przełomów politycznej rozgrywki, która trwa w Polsce od roku 2015. Nie może więc dziwić, że jedną z częściej stawianych spraw jest dziś kwestia politycznej kondycji obozu „dobrej zmiany". Analizujemy zatem komunikaty płynące z Pałacu Prezydenckiego, wsłuchujemy się w publiczne wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wczytujemy się w głośny wywiad ministra Zbigniewa Ziobry, po to, by w szeregach rządzącej Polską prawicy ocenić skalę wewnętrznego napięcia, ambicje i zdolności przywódcze poszczególnych polityków, a także różne możliwe polityczne taktyki i strategie.
Pytanie jednak podstawowe – nie tylko dla PiS – brzmi chyba jednak nieco inaczej. Zanim sensownie zbuduje się scenariusze na przyszłość, trzeba najpierw odpowiedzieć na pytanie, co właściwie wydarzyło się w ciągu tych dwóch lipcowych tygodni. I co właściwe Zjednoczoną Prawicę, mającą tak stabilne poparcie społeczne i niewątpliwie sukcesy polityczne na koncie, popchnęło na skraj politycznego kryzysu.
Obóz władzy, a jak opozycja
Szukając odpowiedzi, nie sposób oczywiście pomijać olbrzymich wątpliwości ustrojowych, jakie budził sam projekt dotyczący radykalnych zmian w sądownictwie. Ale z czysto politycznego punktu widzenia problem wydaje się tkwić gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta