Los rządu Litwy może być uzależniony od Polaków
Socjaldemokraci grożą, że opuszczą gabinet premiera Sauliusa Skvernelisa. Za kilka tygodni może się okazać, że w Wilnie jest rząd mniejszościowy skazany na wsparcie Akcji Wyborczej Polaków.
Od wyborów do litewskiego Sejmu nie upłynął jeszcze rok, a koalicja rządowa trzeszczy w szwach. Tworzą ją nieoczekiwany wielki triumfator tych wyborów Związek Chłopów i Zielonych oraz Partia Socjaldemokratyczna.
Związek nie ma doświadczenia w rządzeniu. Wcześniej miał jednego posła, ale teraz jest zdecydowanie najsilniejszym ugrupowaniem (56 z 141 mandatów w Sejmie). Odwrotnie z socjaldemokratami, przyzwyczaili się, że są dużą partią (albo główną w rządzie, albo główną w opozycji), rola małego koalicjanta im wyraźnie nie leży, tym bardziej że rząd nie może się pochwalić spektakularnymi osiągnięciami.
– Rozmawiałem niedawno z nowym szefem Partii Socjaldemokratycznej Gintautasem Paluckasem – najchętniej by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta