Długowieczny tenis po szczecińsku
Korty przy alei Wojska Polskiego gościły praktycznie wszystkich najważniejszych polskich tenisistów ostatnich trzech dekad – mówi Krzysztof Bobala organizator Pekao Szczecin Open.
Rz: Jaka jest recepta na skuteczne organizowanie turnieju tenisowego przez ćwierć wieku?
Krzysztof Bobala: Na pewno pasja, a potem... chyba też pasja i miłość do tego wspaniałego sportu. Niezwykle ważne jest też szczęście w pozyskaniu właściwych partnerów i sponsorów, którzy uwierzą w taki projekt i zechcą go wspierać przez lata. To daje niezwykłą stabilność i możliwość realizacji kolejnych pomysłów i idei, dzięki czemu turniej ciągle się rozwija. A na końcu jak w każdym biznesie dużo pracy i fajny team do realizacji tak dużego przedsięwzięcia.
W Polsce jesteście ewenementem. A jak to wygląda na świecie? Czy dużo jest turniejów z podobną, długą historią?
To prawda. Kiedy bierzemy udział w konferencjach dla dyrektorów turniejów ATP, władze tej organizacji zawsze podają nas za wzór, z jednej strony długowieczności, a z drugiej przykładu prawidłowej współpracy ze sponsorem tytularnym, bo wspierający nas Bank Pekao SA jest z nami od samego początku, czyli od 25. edycji. W systemie rozgrywek challengerowych starszy od nas i to tylko o trzy miesiące jest niewielki turniej w Finlandii. Potem szczeciński challenger i młodszy o rok, duży turniej w Braunschweigu w Niemczech, jednocześnie drugi obok nas, nagrodzony za najlepszy challenger 2017 roku.
Dlaczego wam się udaje, a innym nie? Prokom, J&S, tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta