Debiutanci zastąpią niedostępnych klasyków
Moja kolekcja | Na rynku sztuki brakuje wybitnych dzieł, nierzadko na aukcje ściągane są prace z antykwariatów Janusz Miliszkiewicz
Organizatorzy aukcji sztuki od lat narzekają na brak dobrego towaru. Często na aukcjach proponowane są przedmioty wypożyczone z antykwariatów. Bywa tak, że ten sam przedmiot widnieje w katalogu aukcji i równocześnie jest w codziennej sprzedaży na stronie WWW krajowej galerii.
Na przykład 19 sierpnia na aukcji Sopockiego Domu Aukcyjnego (www.sda.pl) oferowano „Kosyniera" (48 na 38 cm) młodopolskiego malarza Henryka Uziembły (1879-1949). Ten sam obraz znalazłem na stronie krakowskiej galerii sztuki Connaisseur (www.koneser.pl).
Z kolei na lipcowo-sierpniowej wystawie sprzedażnej Rempeksu (www.rempex.com.pl) proponowano „Ogrodniczkę" Jacka Malczewskiego, która jednocześnie była w ofercie Polskiego Domu Aukcyjnego Wojciech Śladowski w Krakowie. W Krakowie obraz był tańszy.
Rempex wystawił też na sprzedaż srebrną dekoracyjną wazę z XIX wieku z motywem koronacji w 1576 r. króla Stefana Batorego. Taki sam przedmiot widnieje na stronie galerii Connaisseur. Podobne przykłady można mnożyć. Zdarza się to nie tylko w wakacje, ale także w sezonie.
Czasami ten sam przedmiot w tym samym czasie ma różne ceny w galerii i domu aukcyjnym. Gdyby klienci systematycznie przeglądali internetowe oferty galerii, to wiele rzeczy mogliby tam kupić taniej, zamiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta