Krajobraz przed bitwą
Czeka nas gorąca polityczna jesień, a plemienne emocje zagłuszą dyskusje o naprawie państwa – twierdzi ekspert ds. rynku medialnego.
Sezon wakacyjny stwarza złudzenie, że w Polsce napięcia przygasły, a strony sporu rozeszły się do domów. Jest coś na rzeczy. Ale opozycja totalna, która kiedyś już po nieudanych blokadach miesięcznic smoleńskich „poszła na piwo", teraz zbiera siły, ale w innym już kontekście. Udana uliczna mobilizacja „protestów sądowniczych" pozwala opozycji mieć nadzieję na szybkie odtworzenie wysokiego poziomu zaangażowania oponentów władzy, tym razem już w dowolnym temacie.
Opozycja działa jak stawiacz min morskich. Wrzuca się je do morza dużo wcześniej, niż mają zadziałać, pływają sobie w oczekiwaniu, aż prądy morskie zbliżą je do szlaku obranego przez PiS. Awantura o sądy była pretekstem do zwodowania dwóch takich bomb – obrony przyszłego ataku na media, z powodu obiecanych regulacji repolonizacji (przepraszam: dekoncentracji) środków masowego przekazu oraz bomby pt. jeśli PiS wygra przyszłe wybory, to znaczy, że sfałszował ich wynik, do czego potrzebny mu był dzisiejszy zamach na Sąd Najwyższy, a w rezultacie Państwową Komisję Wyborczą. Bomba pt. aborcja dryfuje zawsze w rezerwie, zaś ta zwana „reformą edukacji" jest już na kursie czołowym, gotowa też na wrzesień.
Aksamitna rewolucja?
Taktycznie totalna opozycja będzie grała na dwie partytury. Pierwsza to wmuszanie po wecie wewnętrznego konfliktu Duda–Kaczyński i zamieszania w obozie dobrej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta