Westerplatte ’39 Część 2
Niemieccy korespondenci wojenni na żywo relacjonowali walki o Westerplatte. To miało być błyskawiczne zwycięstwo III Rzeszy, jednak polscy żołnierze bronili się przez siedem dni.
O wyznaczonej godzinie 4.45 gdańska rozgłośnia radiowa nadała komunikat o rozpoczęciu przez Niemcy działań wojennych w Polsce, a „Schleswig-Holstein" nadal manewrował w kanale portowym, powoli zajmując stanowisko bojowe. Pierwsza komenda wojenna na okręcie, oznaczająca atak na Westerplatte, padła jednak dopiero o godzinie 4.47, a w minutę później rozpoczął się szturm ogniowy z dwóch najcięższych armat kalibru 280 mm. Był to sygnał do rozpoczęcia ataku ogniowego wszystkich pododdziałów niemieckich i gdańskich rozmieszczonych w Nowym Porcie na garnizon kompanii wartowniczej Wojska Polskiego i zmobilizowanych pracowników cywilnych Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Okręt strzelał pociskami zapalającymi i burzącymi na wprost z dziobowych dwóch najcięższych armat i części dziobowej lewej burty dwiema armatami średniego kalibru. Po chwili przemieścił się i strzelał już salwą burtową.
Niemiecki reporter zapisał: „ciężkie granaty wyrzucają fontanny ziemi i płomienie, wygląda, jakby rozpadło się piekło z piorunami i błyskawicami. Cały okręt przypomina górę zionącą ogniem, spowitą w chmury dymu". W Nowym Porcie pękały domy i spadały dachówki. Jak opisuje niemiecki świadek: „hałas był piekielny, nasz dom zaczął się chwiać". Na przedpolu Westerplatte...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta