Niestraszny dynamit

autor zdjęcia: Bartłomiej Zborowski

źródło: PAP

Ostatni trening Polaków w Warszawie. Na pierwszym planie Kamil Glik (z lewej) i Wojciech Szczęsny.

Ten mecz dla gospodarzy jest kluczowy, dla nas to kolejna okazja, by przybliżyć się do mundialu w Rosji.

Dania nigdy nie była piłkarską potęgą i raczej nigdy nie będzie, ale Duńczycy raz na kilka dekad mają zdolność tworzenia drużyn, które elektryzują kibiców na całym świecie.

W obecnym zespole, który prowadzi Norweg Åge Hareide, drzemie potencjał, by reprezentacja stała się kolejnym duńskim dynamitem. Ofensywny pomocnik, 25-letni Christian Eriksen należy do najlepszych na świecie na swojej pozycji i pięknie nawiązuje do bogatej tradycji kreatywnych duńskich zawodników z iskrą bożą – jak Michael Laudrup czy Frank Arnesen.

Z kolei w młodziutkim napastniku, 19-letnim Kasprze Dolbergu wielu duńskich kibiców chce widzieć następcę takich łowców bramek z przeszłości, jak Allan Simonsen czy Preben Elkjær Larsen.

Drużyna Adama Nawałki zrobi wszystko, by ten nowy duński dynamit nie eksplodował jeszcze na mundialu w Rosji, a jeśli tak miałoby się stać, to niech Duńczycy będą zmuszeni do przebijania się w barażach.

Termin „duński dynamit" został wymyślony, by opisać reprezentację, która w 1986 roku zachwyciła świat na mundialu w Meksyku. Często próbuje nam się wmawiać, że styl nie ma znaczenia, że liczą się wyłącznie wyniki, że w pamięci zostają tylko zwycięzcy. Tymczasem przecież to właśnie drużyny,...