Macron idzie w ślady Szwecji
Prezydent wierzy, że sama liberalizacja rynku pracy bez cięć socjalnych uratuje gospodarkę.
Alain Duhamel, chyba najbardziej szanowany francuski politolog, mówi o „najważniejszej batalii w trakcie całej kadencji prezydenta". W czwartek równo w południe jego premier Edouard Philippe przedstawił założenia radykalnej reformy zasad zatrudnienia, która ma wreszcie ograniczyć liczbę osób pozostających bez pracy.
– Francja jest krajem praworządności socjalnej i takim pozostanie. Ale musimy też wziąć pod uwagę sytuację, w jakiej się znajdujemy: kraju, który od dziesiątków lat musi żyć z masowym bezrobociem – zapowiedział szef rządu.
Zapisana na 200 stronach reforma ma to zmienić. Najważniejszym jej elementem jest radykalne poszerzenie możliwości ustalania warunków pracy na poziomie przedsiębiorstw.
– Do tej pory 95 proc. umów o pracę było regulowane przez branże. To paraliżowało możliwość adaptacji do warunków rynkowych. Teraz to się zmieni – mówi „Rz" Agnes Benassy-Quere, przewodnicząca Rady Gospodarczej przy premierze.
Firmy w znacznym stopniu uwolnią się nie tylko od umów branżowych, ale także od presji związków zawodowych. W tych najmniejszych, do 20 pracowników, pracodawca będzie mógł bezpośrednio omawiać zmiany z załogą i zatwierdzać je w referendum, zaś w przedsiębiorstwach zatrudniających od 20 do 50 pracowników jego partnerem będzie delegat wybrany przez pracowników. Do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta