Michael Phelps da się lubić
W Omega European Masters w Crans-Montana gwiazdą był amerykański pływak wszech czasów.
Korespondencja z Crans-sur-Sierre
Kręta droga na płaskowyż nad piękną doliną Rodanu zapiera dech. Gdy świeci słońce, dobrze widać zęby Matterhornu, Weisshornu, Dent Blanche i Mont Blanc. Kto widział, nie zapomni. Golf pojawił się tam ponad sto lat temu. Sprawcą był sir Henry Lunn, żyjący na przełomie XIX i XX wieku angielski działacz religijny i filantrop, założyciel wielkiej kompanii podróżnej. Jeden z tych, którzy skutecznie i wytrwale szerzyli w świecie brytyjski zapał do sportów.
Sir Henry, właściciel Palace Hotel w Crans, dostrzegł w okolicy doskonały teren. W 1906 roku wybudował na nim 9-dołkowe pole, dwa lata później je powiększył. Mógł śmiało twierdzić, że było to wówczas najwyżej położone pole golfowe na świecie i z alpejskich najpiękniejsze. Wielcy tego świata szybko docenili uroki kurortu. Ślady w miasteczku zostawiali André Malraux, Jean Cocteau, Colette, rodziny królewskie, Gina Lollobrigida, Gilbert Bécaud, Charles Aznavour, można wymieniać długo....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta