W podwyżkach Śląsk na czele
Rynek pracy | Na razie zarobki rosną głównie tam, gdzie najbardziej brakuje rąk do pracy. Jednak presja płacowa będzie rozlewać się na kolejne branże i regiony. Anna Cieślak-Wróblewska
– Mamy już rynek pracownika, bardzo trudno jest o specjalistów i fachowców praktycznie w każdej branży – mówi Konrad Bajger, doradca zarządu Śląskiego Związku Pracodawców Lewiatan. – Brakuje też pracowników z tzw. miękkimi umiejętnościami, np. handlowców. Nic dziwnego, że firmy biją się o nich, oferując m.in. wyższe płace.
Specjaliści żądają więcej
Na Śląsku wzrost przeciętnego wynagrodzenia w przedsiębiorstwach płac w sierpniu okazał się na tle kraju rekordowy – 8,9 proc. w porównaniu z sierpniem zeszłego roku. Po części to efekt ogromnych podwyżek w górnictwie, aż 28,5 proc., ale szybko płace też rosną w hotelarstwie i gastronomii – o 12,1 proc. – czy branży telekomunikacyjnej i informacyjnej – o 8,2 proc. (choć są i takie sektory, gdzie zarobki praktycznie stoją w miejscu).
Silną presję płacową odczuwają też dolnośląskie przedsiębiorstwa – wynagrodzenia są tam o 7,9 proc. większe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta