Rynek też lubi sobie poświętować
Święta są dla globalnej gospodarki źródłem witalności. Bez nich światu groziłby kryzys.
Co zrobiłaby gospodarka amerykańska bez różnych świąt? Prawdopodobnie rozwijałaby się w znacznie wolniejszym tempie. Wystarczy bowiem tyko spojrzeć na statystyki, aby się przekonać, jak ważną rolę dla biznesu pełnią różnego rodzaju święta. Sprzedaż prezentów walentynkowych przynosi gospodarce amerykańskiej 17,6 mld dolarów zysku każdego roku. Dzień Matki generuje obrót rzędu 20 mld dolarów, a przed Dniem Niepodległości Amerykanie kupują fajerwerki za 637 mln dolarów.
Najważniejsze jest jednak Boże Narodzenie, którego wpływ na światową gospodarkę jest nie do przecenienia. Gdyby z jakichś niewyjaśnionych powodów święto to zniknęło z naszego kalendarza, skutki ekonomiczne mogłyby być katastrofalne. Dla gospodarki amerykańskiej okres przedświąteczny to czas największych biznesowych żniw. Tylko w 2013 r. sektor sprzedaży detalicznej odnotował w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie ponad 3 biliony dolarów obrotu! Oznacza to, że zakupy świąteczne stanowią 19,6 proc. całej rocznej sprzedaży detalicznej w USA. Dzięki gorączce przedświątecznych zakupów sprzedaż detaliczna rośnie każdego roku o ok. 4,1 proc. Przemysł świąteczny ma też zbawienny wpływ na bezrobocie. W 2013 r. dał zatrudnienie 768 tys. pracowników. W tym samym roku Amerykanie kupili prezenty za 781 mld dolarów oraz choinki za 1,16 mld dolarów. Statystycznie każda rodzina wydała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta