Granice propagandy
Polityka oparta na manipulowaniu nastrojami społecznymi nie jest działaniem na rzecz bezpieczeństwa Polski, lecz godzi wprost w polską rację stanu – pisze publicysta.
Nowy rok zaczął się w polskiej polityce od głośnego pomysłu Andrzeja Zybertowicza, ideologa PiS i doradcy prezydenta, by utworzyć Maszynę Bezpieczeństwa Narracyjnego (MaBeNa) i budować lepszy wizerunek „dobrej zmiany" w kraju i za granicą. Krytycy mówią o nowym komitecie propagandy, autor pomysłu o bezpieczeństwie Polski. Jak zwał, tak zwał. Maszyna, o której mówi pan profesor, jest już w fazie rozruchu. Doskonałym przykładem tego, jak rząd PiS dba o „bezpieczeństwo narracyjne" nazwane dla niepoznaki „bezpieczeństwem państwa", jest tekst Stanisława Żaryna, naczelnika wydziału w Kancelarii Premiera, opublikowany w „Rzeczpospolitej" pod koniec ubiegłego roku, a poświęcony polityce wobec uchodźców.
Żaryn przedstawia rząd PiS jako obrońcę Polski przed zgubnym projektem „masowej relokacji" migrantów. Forsują ją unijni decydenci i przywódcy niektórych krajów UE, którzy „działają tak, jakby nie rozumieli, że mamy do czynienia z nieznanym wcześniej zjawiskiem". Polegać on miałby na pojawieniu się nowej kategorii „imigrantów socjalnych", którzy w przeciwieństwie do uchodźców czy migrantów ekonomicznych nie szukają ochrony przed prześladowaniami lub pracy, lecz chcą korzystać z zachodniego „socjalu". W dodatku obecna „presja migracyjna" to skutek prób celowej destabilizacji Europy. Migranci są w tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta