PiS ma dużo szczęścia w gospodarce
Za kilka lat PiS może doprowadzić do wyjścia Polski z Unii. Teraz robi się wszystko, żeby obrzydzić Unię Polakom, stawiając ją w roli okupanta. Prędzej czy później Mateusz Morawiecki będzie musiał podjąć poważną debatę na ten temat – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi były premier, minister finansów i szef NBP Marek Belka.
Rz: Imponuje panu Mateusz Morawiecki?
Marek Belka: Oczywiście, że imponuje! Zarobił duże pieniądze, zapewnił byt rodzinie i realizuje teraz swoje ambicje polityczne.
A jako autor planu Morawieckiego, który zapowiada szybki rozwój Polski?
Tutaj już jest znacznie trudniej. Wiele podstawowych decyzji, które mają wpływ na gospodarkę, zostało podjętych poza Mateuszem Morawieckim, chociażby nieszczęsne wcześniejsze emerytury. A to ma istotny wpływ na realizację planu.
Chwali pan Morawieckiego m.in. za poprawę ściągalności podatków i ograniczenie skali wydatków budżetowych.
Jak jest za co, to chwalę.
Mateusz Morawiecki jako premier ociepli wizerunek Polski na świecie i ściągnie do kraju zagraniczne inwestycje?
To bardzo interesujący problem. Jednym z pierwszych zawołań Morawieckiego była chęć uniezależnienia się, „zdekolonizowania Polski". Słyszeliśmy, że mamy zbyt dużo zagranicznego kapitału, który nas uzależnia. Morawiecki liczy jego zaangażowanie w kraju jako zadłużenie, od którego dywidendy są przecież transferowane za granice. Po dwóch latach rządów PiS jest już jasne, że jeżeli mamy szanse na zwiększenie stopy inwestycji, to tylko na skutek większego napływu kapitału zagranicznego.
Po rekonstrukcji rządu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta