Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Boga zagrałem już wcześniej

18 stycznia 2018 | Kultura
Franciszek Pieczka, ur. 18 stycznia 1928 w Godowie. Jeden z najbardziej lubianych aktorów, znany ze świetnych ról filmowych w „Żywocie Mateusza”, „Austerii”, „Quo vadis”. Ogromną popularność zyskał dzięki „Czterem pancernym”. Ma na koncie także wybitne kreacje, m.in. w Starym Teatrze, w Dramatycznym i w Powszechnym w Warszawie. Na zdjęciu w „Synu Królowej Śniegu”.
źródło: kondrat media
Franciszek Pieczka, ur. 18 stycznia 1928 w Godowie. Jeden z najbardziej lubianych aktorów, znany ze świetnych ról filmowych w „Żywocie Mateusza”, „Austerii”, „Quo vadis”. Ogromną popularność zyskał dzięki „Czterem pancernym”. Ma na koncie także wybitne kreacje, m.in. w Starym Teatrze, w Dramatycznym i w Powszechnym w Warszawie. Na zdjęciu w „Synu Królowej Śniegu”.

O nowym filmie i dawnych rolach opowiada znakomity aktor, który w czwartek kończy 90 lat.

Rz: Chciałem panu przekazać życzenia zdrowia od całej redakcji, czytelników i zapytać, w jakim zdrowiu zastaje pana jubileusz 90-lecia?

Franciszek Pieczka: Dziękuję bardzo, w moim wieku świetlanie być już nie może, ale oby było jak jest, to będę zadowolony. Nigdy nie byłem maksymalistą, jeśli chodzi o moje pragnienia.

Tuż po pana urodzinach wejdzie na ekrany kin wstrząsający film „Syn Królowej Śniegu" z pana rolą, rzecz o dzieciobójstwie we współczesnej Polsce.

Po przeczytaniu scenariusza nie miałem wątpliwości co do mojego udziału w filmie, ponieważ przestroga, jaka mu towarzyszy, jest jak najbardziej na czasie. Nie bez wpływu był także fakt, że sam mam wnuki.

Po roli św. Piotra w „Quo Vadis" zagrał pan dobrego Boga, opiekującego się półsierotą, czytającego mu bajki, gdy samotna matka pracuje albo zajmuje się sobą.

To prawda. Wcześniej grałem Boga w filmie Witolda Leszczyńskiego. Najnowsza rola, z punktu widzenia aktorskiego nie jest frapująca, ponieważ nie zmienia się. Gram osobę już ukształtowaną, u schyłku swoich poczynań.

Pana bohater symbolicznie odchodzi i oglądamy wtedy świat bez Boga. Jak się gra przejście do wieczności?

Ostatnia scena rozgrywa się w innym wymiarze, gdzie nie trzeba już się bać i spieszyć, dlatego nie jest to sytuacja...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10954

Wydanie: 10954

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament