Hossa ma się dobrze, nasze portfele – gorzej
Podczas wtorkowej sesji WIG, sięgając poziomu 67 933 pkt, przebił rekord z lipca 2007 r. Zdaniem ekspertów paliwa do dalszego wzrostu nie brakuje, ale mimo to Polacy nie będą inwestować.
Jan Morbiato
Analitycy są zdania, że kontynuacja hossy jest bardzo prawdopodobna, zarówno od strony technicznej – kierując się historycznymi analogiami, można założyć, że ceny akcji na warszawskiej giełdzie będą jeszcze rosnąć, jak fundamentalnej – polska gospodarka rozwija się w szybkim tempie.
– Konsumpcja pozostaje silna, widać też sygnały ożywienia w inwestycjach – wskazuje Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz giełdowych Haitong Banku. – Mocny złoty głównie wobec dolara, ale także wobec euro, lekko osłabia konkurencyjność eksportu, ale jednocześnie obniża koszt importu i co za tym idzie także inflację, odsuwając chyba na razie perspektywę pierwszych podwyżek stóp procentowych – wymienia.
Sparzeni giełdą
Z tego punktu widzenia znikome zainteresowanie Polaków inwestowaniem w akcje może dziwić. Podczas gdy w szczycie ostatniej hossy wpłacali do funduszy akcji polskich co miesiąc kilka miliardów złotych więcej, niż z nich wypłacali, w całym 2017 r. bilans sprzedaży funduszy lokujących na warszawskim parkiecie jest ok. 300 mln zł pod kreską.
– Po ostatnim kryzysie z roku 2008 inwestorzy stali się bardziej konserwatywni. Wielu wciąż pamięta, co stało się wtedy z ich portfelami i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta