Stoch, skoczkowie, a za nimi mgła
Na powtórkę z Soczi liczyć trudno, poza drużyną Stefana Horngachera murowanych medalowych szans nie ma.
Skład reprezentacji został zatwierdzony przez Polski Komitet Olimpijski (PKOl). Wcześniej był konsultowany ze związkami sportowymi oraz powołanym przez Ministerstwo Sportu i Turystyki sztabem olimpijskim. Na liście podanej przez PKOl widnieje w tej chwili 58 nazwisk. W Pjongczangu wystartuje jeszcze jeden bobsleista, który na razie jest rezerwowym, oraz prawdopodobnie – co okaże się w środę – panczenista oraz jeden albo dwóch alpejczyków. 24 stycznia nastąpi ostateczne zamknięcie listy.
Liczba polskich uczestników ZIO jest zbliżona do tej sprzed czterech lat. W Soczi wystartowało 59 zawodników, natomiast w 2010 roku w Vancouver – 47. W Rosji i Kanadzie Polacy wypadli najlepiej w historii zimowych igrzysk, zdobyli po sześć medali, w Soczi aż cztery złote.
Najwięcej medalowych nadziei wiążemy ze skoczkami narciarskimi. Wystartuje piątka: Stefan Hula, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Wszyscy znajdują się w pierwszej dwudziestce klasyfikacji Pucharu Świata, Stoch jest jej liderem.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner stawia przede wszystkim na drużynę, wierzy w Stocha. – Stefan Horngacher powiedział mi, że Kamil będzie na igrzyskach w szczytowej formie – mówi Tajner. Jego zdaniem Justyna Kowalczyk, która ostatnio zajęła ósme miejsce w biegu na 10 km, wraca do czołówki kobiecych biegów.
Najbardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta