Boska Ordonka
Alfabet polskich gwiazd | Hanka Ordonówna nie była klasyczną pięknością, nie miała też głosu jak dzwon. A mimo to w II RP zrobiła oszałamiającą karierę, występując na scenach polskich i europejskich kabaretów. Publiczność ją uwielbiała. Agnieszka Niemojewska
Aby zrozumieć fenomen popularności Hanki Ordonówny, Ordonki (takiego skrótu jako pierwszy użył Tadeusz Boy-Żeleński), trzeba choćby wspomnieć o narodzinach kabaretów literackich, które w okresie międzywojnia w dużych miastach wyrastały jak grzyby po deszczu. To zrozumiałe, że po zakończeniu I wojny światowej i odzyskaniu przez Polskę niepodległości, po 123 latach zaborów zwłaszcza mieszkańcy stolicy spragnieni byli zabawy i rozrywki na poziomie. Premiera pierwszej rewii w odrodzonym kraju „Wiwat wolność" odbyła się... 11 listopada 1918 r. w warszawskim teatrzyku Miraż. Publiczność dopisała, reagowała żywiołowo na kolejne występy. Szybko jednak wymagania zamożnych warszawiaków zaczęły rosnąć, nie wystarczały im już żołnierskie piosenki czy żarty z polityków. Chcieli się dobrze bawić, sycić oczy pięknem i przepychem. W 1919 r. powstał w stolicy, w Galerii Luxenburga przy ul. Senatorskiej, najsłynniejszy kabaret literacki lat 20. Qui Pro Quo, który działał przez następne 12 lat i wyznaczał nowe trendy w sztuce estradowej. Teksty piosenek i skeczy dla artystów pisali m.in. Julian Tuwim, Marian Hemar czy Konrad Tom. A jedną z najjaśniejszych gwiazd tego kabaretu była Hanka Ordonówna. Jej droga na szczyt była jednak niełatwa.
„Szczęście raz się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta