Protestancki papież
Doradzał prezydentom, przemawiał do tłumów, zmienił polityczne i duchowe oblicze Stanów Zjednoczonych. 21 lutego zmarł Billy Graham, najpopularniejszy kaznodzieja w historii Ameryki.
Odszedł w wieku 99 lat, po 60 latach spędzonych przy ambonach i w świetle politycznych reflektorów. Billy Graham był protestanckim kaznodzieją, którego zdolności oratorskie sprawiły, że stał się jedną z najbardziej wpływowych i rozpoznawanych postaci XX w. Na jego spotkania ewangelizacyjne przychodziły tłumy – podobno przemawiał do największej liczby ludzi w historii. Wolał, żeby mówić na niego „Graham", a nie „wielebny". Był wysoki, przystojny, zawsze nieskazitelnie ubrany i z zaraźliwym uśmiechem na twarzy. Mówił z dozą dramatyzmu, a wypowiedzi zadziornie przeplatał anegdotami, w których nierzadko śmiał się sam z siebie. „Czujesz się sfrustrowany, oszołomiony, przybity życiem? – Graham pytał widownię. – To posłuchaj mnie przez chwilę. Powiedz dzisiaj »tak« Zbawcy, a od razu poczujesz się tak dobrze, jak nigdy przedtem".
„Chicago Tribune" określa go jako „doświadczonego showmana, który głosił prostą teologię". Za życia nazywano go „Bożym ambasadorem", „Janem Chrzcicielem", „protestanckim papieżem". Po jego śmierci wychwalali go prezydenci – od Jimmy'ego Cartera po George'a W. Busha, który stwierdził, że Billy'emu Grahamowi zawdzięcza swoją „wielką, duchową przemianę".
Katedra pod namiotem
William Martin, socjolog z Rice University i autor biografii Grahama, którą zatytułował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta