Czas barbarzyńców
Warszawa jest dziwnym miastem. Ciągle podkreśla się, jak bardzo okaleczona została przez wojnę. Jak brutalnie z jej historią i tradycją rozprawili się Niemcy. To wszystko bolesna prawda. Zdjęcia miasta ruin i zgliszcz nadal robią wstrząsające wrażenie i są jak krzyk rozpaczy.
Od zakończenia wojny upłynęło już sporo lat, okupantów dawno pogoniliśmy. Okazuje się jednak, że sami tradycję tego miasta mamy w głębokiej pogardzie. Nonszalancko niszcząc pamięć miejsc, które wrosły w jego historię. Głównie tę powojenną, bo z przedwojennej prawie nic nie zostało. Weźmy choćby taki adres jak Foksal 16. Słynna restauracja Kameralna. W czasach PRL spotykała się tam cała artystyczna śmietanka. W suto zakrapianych debatach uczestniczyli zarówno piękni dwudziestoletni, jak i szpetni czterdziestoletni. Jarosław Iwaszkiewicz wprowadzał w tajniki życia (nie tylko literackiego) Marka Hłaskę i wymieniał uwagi na jego temat (to znaczy Marka, a nie życia) z Jerzym Andrzejewskim. Hłasko bowiem – jak opowiadała mi na początku lat 90. Agnieszka Osiecka – podobał się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta