Rakietowa „Wisła” nas osłoni, da też impuls zbrojeniówce
Przemysł | Największy w historii armii program zbrojeniowy rodzi pytania. Czy patrioty kupione w USA nas obronią? I czy wielka inwestycja modernizacyjna da technologiczną ostrogę przemysłowi? zbigniew lentowicz
Plan budowy tarczy powietrznej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Wisła wchodzi w stadium realizacji. Ogromny, skomplikowany projekt z rakietowym systemem Patriot w roli głównej ma zapewnić osłonę miejscom koncentracji wojsk, strategicznym obiektom i elementom infrastruktury krytycznej państwa.
Gigantyczny wydatek na rakietowy oręż niezbędny do obrony RP budzi też zrozumiałe nadzieje na inwestycje offsetowe. O największych wyzwaniach, jakie stanęły przed wojskiem, polskim przemysłem i MON już na starcie realizacji programu „Wisła", dyskutowali w redakcji „Rzeczpospolitej" wojskowi odpowiedzialni w MON za negocjowanie umowy z administracją USA, reprezentanci przemysłu, militarni eksperci i przedstawiciele koncernu Raytheon – producenta zestawów Patriot.
– Jakie są obecnie, na wstępnym etapie realizacji programu „Wisła", najistotniejsze zadania polskiego przemysłu, MON, a także ich amerykańskich partnerów? – pytał moderujący dyskusję red. Marcin Piasecki, publicysta i komentator „Rzeczpospolitej".
Płk Michał Marciniak, pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. pozyskania i wdrażania do sił zbrojnych systemu „Wisła", szef polskiej grupy negocjacyjnej w Inspektoracie Uzbrojenia (IU), żartował, że po podpisaniu 28 marca przez ministra Mariusza Błaszczaka dokumentu uruchamiającego pierwszą fazę realizacji „Wisły", czyli pozyskania dwóch baterii Patriot,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta