Planowane daniny nie wzbogacą budżetu państwa
Większość opłat i danin wprowadzanych przez PiS ma jasną funkcję i zasilać będzie fundusze celowe. System podatkowy stanie się bardziej skomplikowany i nieprzejrzysty – uważają eksperci.
Anna Cieślak-Wróblewska
Rząd PiS coraz głębiej sięga do naszych kieszeni. Tylko takie pozycje, jak danina solidarnościowa, opłata emisyjna, zniesienie limitu składki do ZUS, które najprawdopodobniej wejdą w życie w przyszłym roku, mają z nich wyjąć w sumie 8,4 mld zł.
Poza budżetem
Uderzające jest to, że te parapodatki nie zasilą budżetu państwa. Opłata emisyjna (8 gr za każdy litr sprzedanego paliwa, co ma przynosić ok. 1,8 mld zł rocznie) ma popłynąć do funduszy ochrony środowiska. Tam będzie dzielona na działania związane z walką o czyste powietrze. Danina solidarnościowa (4 proc. od dochodów osób fizycznych powyżej 1 mln zł, co ma dać ok. 1,1 mld zł rocznie) skierowana zostanie do nowego Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Z kolei zniesienie limitu składek (ustawa jest obecnie w Trybunale Konstytucyjnym) oznacza zwiększenie przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (o ok. 5,4 mld zł).
Podobnie jest w przypadku obowiązujących już nowych danin. Przykładowo opłata recyklingowa (za torebki foliowe) tylko przepływa przez budżet, a zasila fundusze ochrony środowiska, zaś opłata wodna trafia do nowego podmiotu Wody...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta