Oceaniczne marzenia o skarbach głównego geologa kraju
Gwarantując pół miliarda złotych na badania, Polska stanęła do wyścigu państw po surowce z dna Atlantyku. Choć dzisiaj nikt nie ma prawa ich stamtąd wydobywać.
Izabela Kacprzak
Unijne moratorium na głębokomorskie górnictwo wydobywcze i brak kodeksu wydobycia z dna morskiego nie zniechęciło rządu PiS do walki o surowce leżące na dnie Atlantyku wokół tzw. kominów hydrotermalnych: siarczków polimetalicznych, a więc miedzi, srebra i pierwiastków ziem rzadkich. Minerały z dna oceanu są pokusą dla wielu państw i przemysłu, ale dziś nikt nie może ich wydobywać na skalę przemysłową.
W Polsce pomysł forsuje prof. Mariusz Orion Jędrysek, wiceminister środowiska, główny geolog kraju i pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa. W 2017 r. rząd premier Beaty Szydło uchwalił „Program rozpoznania geologicznego oceanów" (ProGeO), którego autorem jest minister Jędrysek. „Celem Programu jest zwiększenie bezpieczeństwa surowcowego i energetycznego kraju poprzez podjęcie działań zmierzających do zwiększenia bazy zasobowej złóż kopalin, a docelowo eksploatacji zasobów dna oceanicznego" – czytamy w programie. Ma być realizowany do 2033 r.
Koszt eksploracji dna Atlantyku oszacowano na 530 mln zł. Ma go pokryć Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który sfinansuje zakup przynajmniej jednego statku badawczego.
Kuszący ryft
Ruszyły przymiarki do realizacji programu. W lutym wiceminister Mariusz Orion Jędrysek podpisał z Międzynarodową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta