Przepis na wolniejszy wzrost produktywności
Jarosław Neneman, Wiktor Wojciechowski Inicjowane ostatnio zmiany w systemie podatkowym i składkowym w Polsce są dość chaotyczne i nie odpowiadają na główne wyzwania, przed którymi stoi gospodarka.
Mnożenie preferencji dla małych firm może paradoksalnie hamować tempo wzrostu produktywności, które w długim okresie jest głównym źródłem realnego wzrostu dochodu. System podatkowy i składkowy nie powinien zniechęcać osób przedsiębiorczych do rozwijania firm. Większe przedsiębiorstwa są z reguły bardziej wydajne niż małe, głównie dzięki korzyściom skali. Wzrostowi produktywności nie służą dodatkowe obciążenia osób najbardziej przedsiębiorczych i zdolnych, które mają wysokie dochody. Likwidacja limitu składek ZUS czy wprowadzenie tzw. daniny solidarnościowej nie ma nic wspólnego z solidarnością społeczną. To dowód, że gdy rząd zwiększa wydatki, musi w końcu szukać dodatkowych dochodów.
Kolejna obniżka CIT
Redukcja stawki CIT z 15 do 9 proc. dla małych firm to przykład preferencji, która spowoduje stosunkowo niewielki ubytek dochodów publicznych (o ok. 400 mln zł, czyli 1 proc. dochodów z CIT planowanych na 2018 r.), ale można ją sprzedać propagandowo jako działanie wzmacniające przedsiębiorczość. Podstawowa 19-proc. stawka CIT jest niska na tle większości krajów UE i nie jest postrzegana przez właścicieli firm jako istotny czynnik utrudniający im prowadzenie działalności. Większość z nich, zwłaszcza małych, płaci podatek od dochodów osobistych, często liniowy 19-proc. PIT. Zarówno już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta