Dla Rolls-Royce’a Poznań ważniejszy od Paryża
Peter Schoppmann dyrektor sprzedaży Rolls-Royce Motor Cars na Europę Północną, Środkowo-Wschodnią i Niemcy w rozmowie z Danutą Walewską
„Pojawiamy się na salonach samochodowych, ale wybieramy je bardzo starannie. Jesteśmy w superluksusowym segmencie rynku, więc musimy być bardzo ostrożni z wyborem miejsc, gdzie wydajemy pieniądze. W Europie liczy się dla nas Genewa, a nie np. Paryż. Pojawiamy się również na lokalnych salonach i na przykład obecność w Poznaniu jest absolutnie obowiązkowa".
„Cullinan otwiera nam nową grupę klientów, którzy lubią SUV-y, wieczorem jadą do opery, a w weekend na polowanie czy w przypadku Polski na przykład na grzyby. Czyli model auta, który daje większe możliwości i swobodę".
„Dla Rolls-Royce'a konkurencją nie są inne marki motoryzacyjne, tylko jachty czy luksusowe apartamenty w Nowym Jorku czy Marbelli. Czyli zabiegamy o pieniądze, jakie nasi potencjalni klienci mają do wydania".