Wybudzone demony wojny
Małgorzata Wołczyk Ulicami Barcelony w krótkim odstępie czasu przeszły dwie grupy protestujących. Jedni demonstrowali przywiązanie do Hiszpanii („Katalonia 100% hiszpańska"), a separatyści wręcz przeciwnie, żądali rozszerzenia autonomii – pisze publicystka.
Inicjatorem pierwszego marszu z 9 września był José Manuel Opazo, były funkcjonariusz policji, który z przekory przyjął medialny pseudonim: „La bestia", chcąc w ten sposób nawiązać do rasistowskich wypowiedzi aktualnego prezydenta autonomicznego regionu Katalonii – Quima Torry. Kontrowersje dotyczą wielu niestosownych wypowiedzi Torry, według którego „bestią w ludzkiej skórze" jest każdy, kto odczuwa większą więź z Hiszpanią niż z Katalonią i na dodatek wciąż posługuje się językiem hiszpańskim (czyli kastylijskim).
Oprócz Opazo jednym z liderów protestów był szef nowej rosnącej w siłę partii VOX – Santiago Abascal oraz reprezentanci 62 innych stowarzyszeń protestujących przeciwko aktualnej polityce rządu Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE). Jak wyjaśniają organizatorzy, manifestacja to początek „ruchu oporu", bo „czego nie zrobi rząd, zrobią za niego obywatele". Ekipa Pedra Sáncheza, a przede wszystkim on sam, jest dla wielu milionów Hiszpanów ikoną zdrady narodowej lub też „paktu z diabłem". Powszechnie uważa się, że poparcie, jakie zyskał, forsując wotum nieufności wobec rządu Rajoya, zdobył wskutek poświęcenia jedności Hiszpanii na rzecz interesów separatystycznych partii baskijskiej i katalońskiej. Przywódca VOX (partii wciąż jeszcze nieobecnej w parlamencie) jest jedynym politykiem, który znajduje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta