Koniec „warszawki”?
Siedziby Trybunału Konstytucyjnego, GUS czy ZUS poza Warszawą. Politycy coraz częściej mówią o wyprowadzce niektórych instytucji ze stolicy. michał kolanko
Już 13 stycznia plan dotyczący deglomeracji zaprezentuje wicepremier Jarosław Gowin na kongresie swojej partii w Krakowie. Gowin przekonuje, że przeniesienie niektórych urzędów np. do Jeleniej Góry czy Kielc będzie dla tych miast nie tylko prestiżem, ale też „powstrzyma exodus młodego pokolenia, młodych elit".
Wiele wskazuje na to, że deglomeracja – podobnie jak kwestie energii, smogu i ekologii – będzie jednym z przewodnich haseł dwóch tegorocznych kampanii wyborczych. O przełamaniu „warszawocentryzmu" mówią też m.in. Robert Biedroń czy Bezpartyjni Samorządowcy. Swoje wsparcie dla tego pomysłu zadeklarował też prezydent Andrzej Duda.
Nie są to pomysły nowe. W 2015 r. PiS oparło swoją kampanię na haśle zrównoważonego rozwoju całego kraju. W praktyce jednak po trzech latach sprawowania władzy deglomeracja pozostaje tylko postulatem. Najlepiej pokazuje to przykład Polskiej Agencji Kosmicznej, która ma zostać przeniesiona z Gdańska do Warszawy.