Uwolnić pieśń
Wszystkie szkoły tradycji oralnej łączy przekonanie, że odbiorcą wiedzy jest nie tylko świadomy umysł, ale także całe ciało człowieka. I to człowiek, nie pismo, jest właściwym nośnikiem najważniejszych ludzkich przekazów.
Charakterystyczne uczucie lekkiego mdlenia w okolicy żołądka. Kto z nas go nie zna? Pojawia się, gdy przypominamy sobie, że nie pamiętamy. Może to być wątek rozmowy, zagubiony w chwili, gdy nasz interlokutor wszedł nam w słowo i tak długo trwał przy swoim, aż zdążyliśmy zapomnieć, co mieliśmy do powiedzenia. Może to być argument utracony i przez to niewykorzystany w toku gorączkowej dyskusji. Wydawać by się mogło, że skoro o czymś zapomnieliśmy, nie było to warte naszej uwagi. I czasem rzeczywiście stwierdzamy to z ulgą, gdy post factum przypomina nam się błahy koncept, zawieruszony na chwilę w zakamarkach pamięci. Czasem jednak okazuje się, że sprawa warta była podniesienia, a my plujemy sobie w brodę, gdy partner naszej rozmowy zdążył już sobie pójść, niedoinformowany lub niedostatecznie przekonany. Dlatego w owym krytycznym momencie zawsze doskwiera nam ukłucie niepokoju: cóż takiego mieliśmy powiedzieć, skoro czujemy, że powinniśmy?
Ale właściwie skąd wiemy, że nie wiemy? Skoro zawiodła nas pamięć, jakiż to mechanizm przypomina nam o jej braku? Gdy znika nam spod ręki telefon komórkowy, często nie mamy pojęcia, gdzie się zapodział, ale przynajmniej zdajemy sobie sprawę, czego szukamy. W omawianym wyżej przypadku zmuszeni jesteśmy błądzić po zwężających się korytarzach świadomości, nie wiedząc nawet, co jest celem naszego desperackiego patrolu. A przecież owo coś, mimo że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta