Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak dodać kobiecie blasku

02 lutego 2019 | Plus Minus | Małgorzata Piwowar
Fragment wystawy „Jerzy Antkowiak  i Moda Polska” w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi
źródło: łukasz Szelag
Fragment wystawy „Jerzy Antkowiak i Moda Polska” w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi
Jerzy Antkowiak, a w tle jaskółki będące w przeszłości znakiem graficznym  Mody Polskiej
źródło: J. Maciej Goliszewski/EPOKA
Jerzy Antkowiak, a w tle jaskółki będące w przeszłości znakiem graficznym Mody Polskiej

Moda stała się dziś dodatkiem do modelek – celebrytek. Nieważne, co one noszą, liczy się to, że one to noszą. A korporacje kupują znane marki nie z miłości do mody, 
tylko dla zysków – mówi Małgorzacie Piwowar znakomity projektant, Jerzy Antkowiak.

Plus Minus: W łódzkim Muzeum Włókiennictwa trwa wystawa prezentująca historię Mody Polskiej. Co było największym osiągnięciem tej firmy ubierającej Polki w czasach PRL?

To, że nie dała się ani uwieść, ani sprowadzić na manowce żadnym politykierom. Dla urzędników ministerialnych była kwiatkiem do brudnego kożucha. Oczywiste, że w tamtych okolicznościach miała w sobie za mało proletariackości w stosunku do istniejącej rzeczywistości. Zachowaliśmy dużą niezależność, mimo że jeździliśmy do ZSRR i szyliśmy sukienki, które nazywały się Kremlowskie Kuranty. Ale pierwsza szefowa Mody Polskiej Jadwiga Grabowska nie była zwykłą osobą z rozdzielnika, tylko kobietą z klasą, do tego arcydzielną i odporną na wszelkie zakusy. Potem okazało się, że i ja jestem mocno pyskaty. Nie zależało mi specjalnie na komplementach i apanażach władzy.

Ale pokazy specjalne organizowaliście według jej zapotrzebowania. Pamięta pan ten przygotowany na przykład dla Raisy Gorbaczowej?

To była jedna z tych upiornych sytuacji, kiedy byliśmy mobilizowani w imię polskiej gościnności dla pań przyjeżdżających do Warszawy z mężami politykami. Te pokazy odbywały się zazwyczaj na ulicy Konopnickiej i były szalenie celebrowane. Dla Raisy pokaz został zorganizowany w Starej Pomarańczarni w Łazienkach. Specjalnie ściągnięto mnie z wakacji w Międzywodziu, abym go poprowadził. Chcąc się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11271

Wydanie: 11271

Zamów abonament