Twarze i maski Piotra Glińskiego
Minister kultury to boleśnie zraniony raptus czy zręczny gracz?
W świecie polskiej polityki dramat goni dramat, a groteska groteskę. Na scenę wciąż cień rzuca straszna sprawa mordu na Pawle Adamowiczu, dziś przedmiot wściekłych oskarżeń i kontroskarżeń o moralną winę. Nawet coś takiego można było jednak częściowo przesłonić. Oto dzień po aresztowaniu kilku osób związanych kiedyś z Polską Grupą Zbrojeniową, więc z obozem rządowym, mamy publikację nagrania mającego skompromitować Jarosława Kaczyńskiego. Czyli na dobre początek dwóch kampanii wyborczych.
Mniejsze incydenty stają się w tej sytuacji sensacją jednej godziny i szybko gasną. Kto dziś pamięta wyjściw ze studia RMF wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który uznał, że jest niepotrzebnie dopytywany przez Roberta Mazurka o dotację rządową dla Europejskiego Centrum Solidarności? Może jednak warto się zatrzymać przy tej historii. Jest ona przyczynkiem do oceny jednego z najciekawszych ministrów tego rządu.
Pracowity, nerwowy
Prof. Gliński twierdzi, że umawiał się z dziennikarzem, iż nie będzie poruszana „tematyka gdańska". Czyli, jak można się domyślać, kompleks spraw związanych z zabójstwem Adamowicza. ECS było współtworzone przez zabitego polityka, a Gliński zarzucał tej placówce upolitycznienie. Z drugiej strony Mazurek rozmawiał z ministrem o budżecie kultury. Czy dotację dla ECS...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta