Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W pracy, czyli sens, piękno i poezja

30 marca 2019 | Plus Minus | Michał Płociński
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa

Uczyłam gry na wiolonczeli, ale nie dawało mi to spełnienia. Jak tylko miałam jechać udzielać lekcji, to już byłam zmęczona psychicznie. Mimo że pieniądze były z tego dużo lepsze niż z położnictwa - mówi Helena Wiatr, położna.

Plus Minus: Etos? Służba?

Służba zdrowia. Niektórzy twierdzą, że powinniśmy mówić „system ochrony zdrowia", bo to po prostu nasza praca. Ale jednak niesiemy pomoc drugiemu człowiekowi. Czasami nasza służba, położnych i pielęgniarek, to prozaiczne czynności, jak podmycie, podstawienie basenu sanitarnego, podanie obolałej matce dziecka do karmienia, czuwanie przy pacjentce po operacji w środku nocy. Ale służba to też często poczucie, że w święta rodzina siedzi przy stole, podczas gdy ja jestem na oddziale. Już na studiach doświadczone położne kładą duży nacisk na wymiar moralno-etyczny. Uczyliśmy się nie tylko o kwestiach medycznych, ale dużo słyszeliśmy o różnych powinnościach i o ogólnie o tym, że bycie położną to coś więcej niż tylko forma zarabiania pieniędzy.

Nim zrobiła pani licencjat z położnictwa, uczyła się pani w szkołach muzycznych. Słyszałem, jak pięknie pani śpiewa, jak gra na wiolonczeli. Nawet uczyła pani gry na tym instrumencie. Skąd więc pomysł, by zostać położną?

Zawsze chciałam mieć taki zawód, by pomagać innym ludziom. Mam po prostu potrzebę, by czuć się potrzebną (śmiech). Chciałam sprawiać, by ludzie dzięki mnie czuli się lepiej, by mieli uśmiech na twarzy.

Ale porody to nie tylko piękne chwile, pełne radości.

Często są to chwile radości, czasem oczywiście wielkiego smutku. To...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11319

Wydanie: 11319

Zamów abonament