Za obwodnicę ufundowałem kapliczkę ze złomu
Dobrze mi się współpracowało z pierwszym rządem PiS, a z niektórymi ministrami rządu Platformy trudno się było dogadać. Ale co miałem załatwić dla Wrocławia, to zawsze załatwiałem - mówi Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia.
Plus Minus: 16 lat rządził pan Wrocławiem. W ubiegłym roku zrezygnował pan z dalszego ubiegania się o to stanowisko. Znudziła się panu ta robota? Bał się pan przegranej? A może ma pan jakiś inny projekt na oku?
Nie. Uznałem, że warto odejść w szczycie rozwoju.
Pana rozwoju??
Nie mojego, Wrocławia. Doszedłem do wniosku, że czas na zmianę pokoleniową. Uznałem jednak, że jest to z punktu widzenia Wrocławia optymalny moment na taką zmianę, tym bardziej że wizja omnipotentnego państwa, którą nam serwuje obecna ekipa, w sposób drastyczny rozmija się z moim widzeniem demokratycznego świata. Należę do ludzi koncyliacyjnych, ale z każdym miesiącem było mi coraz trudniej, a przecież konstruktywne relacje samorządu i centrum w stolicy są fundamentalne dla rozwoju nie tylko mego ukochanego miasta i regionu.
Co jest najtrudniejsze w pracy prezydenta miasta?
Zarządzanie dużym miastem jest bardzo skomplikowane – obok spraw komunalnych, które każdy prezydent musi rozstrzygać, w takim mieście jak Wrocław trzeba jeszcze dbać o wyższe uczelnie, o kulturę itd. A mnie na dodatek zależało na kontaktach z mieszkańcami. Odbywałem tysiące spotkań z wrocławianami. To jest ciężka praca, stresująca, ale też błogosławiona, nagradzająca.
W jakim sensie nagradzająca?
Polityka na poziomie krajowym jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta