Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lepiej śmiać się, niż płakać

30 marca 2019 | Plus Minus | Barbara Hollender
autor zdjęcia: Hubert Komerski
źródło: Rzeczpospolita
Robert Więckiewicz i Olgierd Łukaszewicz jako Janusz i Andrzej Kondratiukowie w filmie „Jak pies z kotem”
autor zdjęcia: Hubert Komerski
źródło: Rzeczpospolita
Robert Więckiewicz i Olgierd Łukaszewicz jako Janusz i Andrzej Kondratiukowie w filmie „Jak pies z kotem”
Robert Więckiewicz i Aleksandra Konieczna z Januszem Kondratiukiem na planie „Jak pies z kotem”
autor zdjęcia: Hubert Komerski
źródło: Rzeczpospolita
Robert Więckiewicz i Aleksandra Konieczna z Januszem Kondratiukiem na planie „Jak pies z kotem”

Twórca filmu „Dziewczyny do wzięcia" nigdy nie tworzył w zgodzie z modami obowiązującymi w polskim kinie. 
Janusz Kondratiuk ma temperament dokumentalisty, a jednocześnie jego spojrzenie na świat jest pełne ciepła i humoru. 
Niedawno pożegnał starszego brata, również reżysera, a obecnie pomimo ciężkiej choroby wciąż myśli o nowych filmach.

Ostatni film, „Jak pies z kotem", wyrwał z własnego życia. W prologu jest ujęcie z Kazachstanu, dokąd rodzina Kondratiuków została wywieziona na początku wojny. Dwaj chłopcy. Starszy, Andrzej, opiekuje się małym bratem. Po powrocie do Polski obaj skończą łódzką Filmówkę. Ale będą mieli relacje jak z tytułu filmu. Po latach połączy ich tragedia.

Gdy Andrzej dostaje wylewu, jego żona Iga, aktorka, jest za granicą. Więc to Janusz zawozi brata do szpitala i on usłyszy diagnozę: martwa lewa półkula. Potem bierze go – sparaliżowanego i niestabilnego psychicznie – do swojego domu, gdzie do końca, razem z żoną i pasierbem, będzie się nim zajmował. Iga nie wytrzymuje stresu, pije, sama potrzebuje pomocy.

„Jak pies z kotem" to zapis ostatnich miesięcy, tygodni, dni Andrzeja Kondratiuka, reżysera, twórcy „Gwiezdnego pyłu", „Wrzeciona czasu", „Słonecznego zegara". Na ekranie – degradacja człowieka, niemogącego znieść utraty intymności i uzależnienia od innych. Przebłyski świadomości, gdy z pamięci można wyciągnąć wspomnienia, ale i momenty, gdy chory zagłębia się we własną psychikę, cierpi, boi się, przeżywa potworne wizje. I zaczyna przypominać rozkapryszone dziecko, niewdzięcznego skurczybyka, wreszcie człowieka udręczonego, bezbronnego, obezwładnionego strachem.

A jednak „Jak pies z kotem" nie jest filmem o umieraniu. To opowieść o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11319

Wydanie: 11319

Zamów abonament