Olimpijczyk – to brzmi trudniej
Jest nowy sposób kwalifikacji do igrzysk w Tokio. Będzie ranking, zaostrzone minima, ale Polacy na zmianach nie powinni dużo stracić.
Zmiany dla większości konkurencji wejdą w życie 1 maja. Wtedy otworzy się okienko, podczas którego będzie można walczyć o olimpijską kwalifikację. Sposoby będą dwa: na podstawie światowego rankingu, który obowiązuje od 2018 roku i można go sprawdzać na stronie internetowej Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF), oraz przez wypełnienie minimum, czyli uzyskanie odpowiedniego wyniku. Ranking miał być decydujący już przy kwalifikacji do MŚ 2019 w Dausze, ale po protestach wielu federacji datę jego wprowadzenia przesunięto.
To zmiana, która ma doprowadzić do tego, że w igrzyskach wezmą udział tylko zawodnicy na odpowiednim poziomie. Przed Rio de Janeiro trzeba było spełnić minimum, a jeśli brakowałoby uczestników danej konkurencji, to IAAF miał prawo doprosić najlepszych z pozostałych, uwzględniając też maksymalne kwoty przysługujące krajom.
Koniec turystów
W Rio w zawodach wzięło udział aż 2283 lekkoatletów, a dla wielu z nich najważniejszy był sam występ. Olimpijczycy często osiągali bardzo słabe wyniki. Na 200 m minimum wynosiło 20,50 s, a wielu zawodników kończyło biegi w eliminacjach z czasem powyżej 21 s, a Theo Piniau z Papui-Nowej Gwinei wpadł na metę niemal dwie sekundy po zwycięzcy swojego biegu eliminacyjnego. Z kolei Houleye Ba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta