W cenie są miasta z wizją
Samorządy potrzebują osób, które nie boją się iść pod prąd. I mimo krytyki ze strony mieszkańców wprowadzają swoje pomysły w życie. Takich miejsc najchętniej szukają inwestorzy.
Co sprawia, że miasto staje się atrakcyjne dla inwestorów? Na m.in. takie pytanie szukali odpowiedzi uczestnicy debaty, która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej". I zgodzili się, że składa się na to wiele elementów.
Podstawa to jakość życia
– Mogę tylko diagnozować, co myślą inwestorzy. Moim zdaniem na ich decyzje wpływa wiele czynników – mówiła Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. – Często mają one charakter czysto obiektywny, na co samorządy nie zawsze mają wpływ. Chodzi o: położenie, liczbę mieszkańców, bogactwa naturalne etc. Dużą rolę odgrywają również czynniki wpływające na „widzialność" aglomeracji. Sprawiają one, że inwestorzy przyjeżdżają do miasta i zostają. Ważna jest także przystępność oraz przyjazność. Inwestor powinien mieć pewność, że szybko załatwi wszystkie niezbędne procedury administracyjne – wymieniała.
– Natomiast jeżeli chcemy, by w ślad za nim przyjechali i zostali wysoko wykwalifikowani pracownicy, trzeba zadbać o jakość powietrza, ofertę kulturalną, dobry poziom nauczania w szkołach. Tych czynników jest dużo więcej. Wszystkie mają jednak wspólny mianownik: jakość życia – podkreślała wiceprezydent Gdyni.
Zdaniem inwestorów bardzo ważna jest otwartość władz samorządowych.
– Przede wszystkim inwestor chce być w danym mieście mile widziany....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta