Płatności ułatwiają nie tylko banki
Karty płatnicze od fintechów mają takie same funkcje jak karty bankowe, włącznie z wielowalutowością. Mogą z nich korzystać wszyscy, nawet osoby bez zdolności kredytowej, ponieważ nie jest ona sprawdzana.
Karty prepaid dla klientów indywidualnych nie są w gestii zainteresowania zdecydowanej większości banków. Rynkową lukę znakomicie wykorzystują fintechy. Prepaidów od nich połączonych z mobilnymi aplikacjami wciąż przybywa. Szczególnym powodzeniem cieszą się wielowalutowe, ale mogą się sprawdzić również takie, które pełnią funkcję jedynie skarbonki, ponieważ można je sprezentować dziecku, a później doładowywać kieszonkowym. Oferta jest coraz szersza, ale nierówna. Jedne firmy znoszą lub obniżają wprowadzone wcześniej opłaty i wciąż poszerzają usługi, inne nadal są drogie.
Wybór karty jest uzależniony od potrzeb, ale ważną rolę pełnią również opłaty. Zwłaszcza że czasem koszty, np. prowizje za przewalutowanie, które naliczają niektóre fintechy, nie są niższe lub niewiele niższe od prowizji bankowych pobieranych od klientów płacących za granicą zwykłymi kartami debetowymi lub kredytowymi. Inne opłaty również są istotne, tak jak wybór odpowiedniego sposobu zasilania karty, ponieważ jeden może być bezpłatny, a inny płatny.
Brytyjska ofensywa
Pierwszy konkurencję bankom zrobił Revolut, brytyjski fintech, który nie tak dawno wszedł do Polski, a teraz ma już swój polski oddział i do oferty nadal wprowadza nowe usługi. Nie musi też być drogi. Za prowadzenie rachunku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta