Nie ma powodu bać się nowych rozwiązań
TECHNOLOGIA | Problemy z infrastrukturą i brak finansowych zachęt są największą barierą rozwoju ekologicznych flot
Pojęcie napędów alternatywnych wgryzło się w motoryzacyjny słownik i jest podkreślane jako „ważne". Przy obecnej sytuacji związanej z nadmierną emisją gazów cieplarnianych, zwiększającą się średnią temperaturą na Ziemi, jak też problemami w miastach ze smogiem, trzeba powiedzieć sobie wprost, że zmiany w motoryzacyjnym świecie są nieuniknione. Do tego dochodzą kwestie przepisów – bez wprowadzenia na szerszą skalę pojazdów elektrycznych, hybrydowych albo zasilanych paliwami alternatywnymi nie będzie możliwe spełnienie restrykcyjnych norm emisji spalin określonych przez Unię Europejską, a przecież żaden koncern nie chce płacić kar za przekroczenia dopuszczalnych, coraz niższych limitów. Dlatego też w salonach można zobaczyć coraz więcej pojazdów z dopiskiem „ekologiczne". W niektórych przypadkach są to auta posiadające zoptymalizowany silnik oraz układ wylotowy, a niekiedy są to samochody hybrydowe albo w pełni elektryczne.
Tymczasem już od 2021 r. na terenie UE norma emisji CO2 ma wynosić 95 g/km. Dziś średnia emisja aut produkowanych przez koncerny to ok. 120–125 g/km, co pokazuje, jaka zmiana musi się dokonać w ofercie producentów. Co prawda chodzi tu o średnią emisję wszystkich samochodów „wypuszczanych" przez danego producenta, ale jeśli będzie on chciał produkować mocne, emitujące więcej niż wynosi norma pojazdy, musi je...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta