Uratowana przez spokój
Magda Linette wreszcie w drugiej rundzie Wimbledonu. W środę do akcji wraca Hubert Hurkacz, a także Cori Gauff – pierwsze odkrycie turnieju.
Na razie kort nr 6, niezbyt ważny, ale leżący naprzeciwko głównego wejścia na kort centralny jest dla polskiego tenisa szczęśliwy. W poniedziałek wygrał tam Hurkacz, we wtorek Magda Linette. Może ktoś z loży królewskiej, choćby Kate Middleton, czyli księżna Cambridge, lub rodzice Rogera Federera, rzucili okiem na grę Polki, przełykając na tarasie łyk szampana.
Sukces pani Magdy zapowiadał się bardzo okazale, wynik 6:0 w pierwszym secie z Anną Kalińską mówił wszystko, ale set drugi trwał ponad godzinę, miał zmienne losy (było 3:1 dla Rosjanki), w końcu decydował tie-break, zakończony wynikiem 11-9 dla Linette.
Można z tej okazji przypomnieć: pani Magda grała wcześniej w trzech wimbledońskich turniejach kwalifikacyjnych, potem w czterech głównych. Do wtorku bilans...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta