EBC pozostanie na stałym kursie
Christine Lagarde na czele Europejskiego Banku Centralnego może być skuteczniejsza niż Mario Draghi w przekonywaniu rządów, że polityka pieniężna nie jest lekarstwem na problemy strefy euro.
Czy obecna dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego i była minister finansów Francji, która przejmie stery Europejskiego Banku Centralnego z początkiem listopada, ma jakieś poglądy na politykę pieniężną? Od wtorku, gdy Rada Europejska nominowała ją na szefową frankfurckiej instytucji, to pytanie zadają sobie powszechnie ekonomiści. Odpowiedź brzmi: prawdopodobnie nie. I niekoniecznie jest to mankament. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa polityka pieniężna w strefie euro będzie taka sama, jak byłaby, gdyby na czele EBC przez kolejnych osiem lat pozostał Mario Draghi. To zaś pozwala oczekiwać niewielkiej obniżki stóp procentowych i wznowienia skupu aktywów na rynkach finansowych (tzw. program QE).
Jako dyrektor zarządzającej MFW Lagarde zdarzało się wypowiadać na temat polityki pieniężnej. Jak jednak zwraca uwagę Andrew Kenningham, główny ekonomista ds. europejskich w firmie analitycznej Capital Economics, nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta