Chwiejna krucjata Wilsona
Niezdecydowana interwencja w Rosji była zwiastunem wszystkich błędów popełnionych pół wieku później w Wietnamie, lecz Ameryka wolała puścić arktyczne fiasko w niepamięć.
Jak dalece Stany Zjednoczone zapomniały o swoich ekspedycjach wojskowych do Rosji w 1918 r., najlepiej świadczy pojednawcze orędzie Ronalda Reagana z 1984 r., w którym prezydent zapewniał, że oba narody nigdy nie walczyły przeciw sobie. Tymczasem interwencje były w rosyjskiej propagandzie – a pewnie są do dzisiaj – podstawą poczucia zagrożenia amerykańską inwazją. W rzeczywistości spośród wszystkich uczestników zaangażowania w Rosji postawa Amerykanów była najmniej zdecydowana, co najpewniej przesądziło o bolszewickim zwycięstwie.
Przedłużyć wojnę
Nie sposób zrozumieć źródeł alianckiej interwencji w Rosji bez spojrzenia przez pryzmat Wielkiej Wojny. W istocie, zachodni sojusznicy mogli akceptować każdy rosyjski reżym, choćby i bolszewicki, byle gwarantował utrzymanie frontu wschodniego. Po abdykacji cara, gdy rząd Kiereńskiego zadeklarował kontynuację wojny z Niemcami, Piotrogród upstrzyły amerykańskie plakaty, na których Wuj Sam ściskał dłoń rosyjskiego demokraty, za czym poszły warte setek milionów dolarów dostawy wojskowe dla Rosji. Toteż dla państw Ententy najbardziej wstrząsającym skutkiem rewolucji był traktat brzeski, praktycznie kończący wojnę na wschodzie.
Mając wolne ręce w Rosji, Niemcy mogli skupić wszystkie siły we Francji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta