Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dziwny ogród

19 lipca 2019 | Rzecz o historii
źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Józef Mehoffer, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli sztuki Młodej Polski, wielokrotnie portretował swą żonę. Uwielbiał też przebywać wśród bujnej przyrody i czerpać z niej natchnienie. Agnieszka Niemojewska

 

Spójrzmy na obraz. Lato w pełni: wakacje pośród obfitych darów natury. Życie w rozkwicie: piękna żona, upragniony – i jedyny – syn, uosobienie witalności i niewinności, do tego uginające się od owoców konary jabłoni i kwiaty mieniące się feerią barw. Wiejska sielanka: dobrze sytuowana rodzina krakowskiego artysty, której towarzyszy ludowa piastunka do dziecka, podczas spaceru po sadzie zażywa kąpieli słonecznych... Tę idyllę burzy monstrualnych rozmiarów ważka usytuowana nad głowami głównych postaci – co prawda, oddana z dużą dokładnością, lecz jej nienaturalna wielkość zakłóca kompozycję dzieła, a w widzach budzi niepokój. Napięcie się wzmaga, gdy uświadomimy sobie, że żadna z postaci utrwalonych na płótnie zdaje się nie dostrzegać gigantycznego owada.

Gdyby nie obecność monstrualnej ważki, patrzylibyśmy na banalny obrazek szczęśliwej rodziny będący zarazem ucieleśnieniem powiedzenia „wsi spokojna, wsi wesoła" oraz odzwierciedleniem młodopolskiej chłopomanii i umiłowania natury. Ale Józef Mehoffer był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli Młodej Polski, okresu w sztuce z dominującą rolą symbolizmu. Ważka stała się więc zagadką, nad którą głowią się kolejni interpretatorzy sztuki.

Tyrolskie korzenie

Kiedy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11410

Wydanie: 11410

Spis treści
Zamów abonament