Chwilę przed 1 września
Latem 1939 roku wojnę czuło się w powietrzu. Tak przynajmniej opowiadali mi przed laty dziadkowie. Wojna była o krok, choć panowało równie mocne przekonanie, że można jej jeszcze uniknąć. Wierzyło się w sojusze, niezłomną wolę Francuzów i Anglików, którzy dali przecież Niemcom łupnia w 1918 roku i z pewnością nie zawiodą. Ale jeszcze ważniejsza od wiary w sojusze była wiara w ojczyznę i świętość polskiej sprawy. Odrodziła się przecież po stuleciu klęsk ledwie 20 lat wcześniej, przeżyła wielkie chwile na polach pod Radzyminem w wojnie z Sowietami, a potem konserwowała tę waleczność w tradycji legionowej, kulcie munduru i armii, czego całym sobą domagał się marszałek Piłsudski.
Rządzili zatem jego żołnierze po udanym zamachu w maju 1926 r., po zmianie konstytucji, a nawet po jego przedwczesnym zgonie. Sławek, Beck, Sławoj-Składkowski, Rydz- -Śmigły stali niezłomnie u władzy, a naród był przekonany, że przejęli po nim, Ojcu Ojczyzny, jego wielkość, siłę i geniusz. Sami zresztą o tym przekonywali, prężąc się na defiladach w eleganckich mundurach, lśniąc cholewą oficerki i lampasem, pobrzękując szablą. Polska, ich Polska, miała być potęgą militarną, z milionową armią, świetnie przeszkolonym żołnierzem i skuteczną doktryną... No i sojusze oczywiście.
Czy ktoś wiedział, że to propaganda? Czy krzyczeli o tym odsunięci od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta